Co prawda firmę o nazwie M2A założyłem dopiero w 2010 roku, ale projektowaniem graficznym, programowaniem i typografią zajmuję się już od 1987 roku. No tak, to już 36 lat.
Poznajmy się.
Po raz pierwszy, że tak powiem „zawodowo”, zetknąłem się z zagadnieniem projektowania graficznego, typografii i składu tekstu, gdy w roku 1987, na 3. roku studiów, w Instytucie Biochemii poznałem dr Grzegorza Bogutę – oficjalnie pracownika naukowego, a nieoficjalnie szefa podziemnego wydawnictwa Niezależna Oficyna Wydawnicza Nowa. Nie trzeba było długo mnie namawiać do pomocy i po kilku miesiącach opracowałem zestaw programów i dodatków umożliwiających realizację nowoczesnego, komputerowego składu tekstu w języku polskim za pomocą programu Xerox Ventura Publisher działającego na komputerze PC pod kontrolą systemu operacyjnego GEM.
Ciekawi jesteście jak wyglądał taki system?
Praca wykonywana była na komputerze o szybkości 500 tys. razy wolniejszym od najnowszej generacji procesora Intela (0,33 MIPS vs. 148053 MIPS) i o rozdzielczości ekranu 720 x 348 pikseli. Dla porównania, rozdzielczość ekranu zegarka Apple Watch to 484 x 396. Wyobraźcie sobie składanie książek na ekranie zegarka!
Pierwszą książkę złożyłem sam i był tomik poezji Iosifa Brodskiego „Wiersze i poematy” w przekładzie Stanisława Barańczaka.
Dzięki pracy w Nowej poznałem dwóch artystów plastyków – Tomasza Kuczborskiego i Marka Zalejskiego. Tomek pełnił funkcję dyrektora artystycznego. Dzięki nim zacząłem interesować się projektowaniem graficznym, kompozycją i typografią.
Ponieważ „mój” system składu tekstu doskonale się sprawdził umożliwiając znacznie szybsze i tańsze składanie książek, niż na stosowanych wtedy maszynach do pisania, odbyłem „tournee” po Polsce i zainstalowałem go w kilkunastu wydawnictwach podziemnych. Wszędzie nowe narzędzie przyjmowane było entuzjastycznie, bo stosując łatwo dostępny komputer PC, można było tworzyć profesjonalne projekty i składy. Gotową pracę drukowało się na drukarce laserowej, na podstawie wydruku tworzony był diapozytyw przez który naświetlana były blacha offsetowa. To co dotychczas wymagało zaangażowania bajecznie drogiego fotoskładu mogło być wykonywane na komputerze PC.
Później przyszła wolna Polska i biznes.
Nawet gdy zajmowałem się biznesem, głównie integracją systemów informatycznych, zawsze gdzieś obecne było projektowanie graficzne, tworzenie rozwiązań internetowych i fotografia, ale dopiero w 2014 roku w pełni zająłem się tym co zawsze najbardziej lubiłem.
Wraz z grupą współpracowników tworzymy witryny internetowe, piszemy teksty i zajmujemy się projektowaniem graficznym. Naszymi klientami są notariusze, adwokaci, radcy prawni, firmy handlowe, usługowe i gastronomiczne.
Chociaż wcześniej wykorzystywaliśmy autorskie rozwiązania CMS, obecnie w 100% bazujemy na WordPressie. W razie potrzeby zawsze jesteśmy w stanie coś samodzielnie dopisać, ale w 99% przypadku funkcjonalność WordPressa jest w pełni wystarczająca.
Pracuję z przyjemnością, pracuje tak cały mój zespół. Do każdego zlecenia podchodzimy uczciwie i z oddaniem, w taki sposób, w jaki sami chcielibyśmy być załatwieni. Nie chodzimy na skróty. Staramy się, aby nasze realizacje były nieszablonowe, z oryginalnymi treściami i świeżymi pomysłami. Szanujemy klasykę, ale nie lubimy sztampy.
W M2A tworzymy strony internetowe do ciężkiej pracy, które mają wygrywać na rynku. Zadanie realizujemy od początku do końca, oddając w ręce klienta w pełni funkcjonującą witrynę – dobrze zaprojektowaną, zawierającą wszystkie teksty i ilustracje. Stawiamy na uczciwą, przejrzystą politykę cenową, z uczciwym honorarium i bez ukrytych opłat.
Naszymi klientami są głównie firmy prawnicze – adwokaci, radcy prawni, notariusze i doradcy podatkowi. Tworzymy też inne witryny – dla restauracji, firm budowlanych czy salonów piękności. Budowa typowej witryny pod klucz zajmuje nam 7 dni, włączając w to również uruchomienie serwera i konfigurację kont pocztowych.